Najbliżsi członkowie rodziny osób ciężko poszkodowanych są w zawieszeniu już wiele lat, oczekując na jednoznaczne uregulowanie ich prawa do zadośćuczynienia.
Kiedy zapadły trzy uchwały SN z dnia 27 marca 2018 r. wydawało się, że kierunek judykatury jest wreszcie jasno i ostatecznie wytyczony. W przypadkach najpoważniejszych szkód na zdrowiu, które uniemożliwiają jakikolwiek kontakt z chorym, jego najbliżsi mogli liczyć na zadośćuczynienie pieniężne od sprawcy. Najczęściej dotyczy to rodzin z dzieckiem, które na skutek błędu podczas porodu cierpi na najcięższą postać MPD, a także ofiar wypadków drogowych.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN przeciwko więzi rodzinnej
Potem pojawiło się jednak „rewolucyjne” rozstrzygnięcie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z 22 października 2020 r. Wywróciło do góry nogami argumentację wcześniej przyjętą przez tzw. składy siódemkowe Izby Cywilnej i zakwestionowało rekompensatą za krzywdę rodzin. Znów zapanował chaos, a rodzice dzieci z najcięższymi niepełnosprawnościami zaczęli obawiać się, że przegrają z kretesem.
Niepewność prawa
Taka niepewność prawa nikomu nie służy. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego wystąpiła więc z wnioskiem o rozstrzygnięcie rozbieżności w wykładni art. 446 § 4 k.c. oraz art. 448 k.c. przez skład połączonych Izb Sądu Najwyższego.
Jak jednak wieść gminna głosi, dwukrotne już przełożenie terminu posiedzenia w tej sprawie ma związek nie tyle ze stanem epidemii, a ze sporem pomiędzy tzw. starymi a nowymi Sędziami Sądu Najwyższego, którzy nie chcą wspólnie orzekać. Aktualnie termin posiedzenia wyznaczono na 25 maja 2021 r.
I tu wchodzi on, cały na biało
A tu niespodzianka. Na portalu sejmowym pojawił się właśnie króciutki, prezydencki projekt zmiany w Kodeksie Cywilnym. Oto propozycja nowych przepisów:
Gdyby uchwalono taką zmianę, ucięłoby to wszelkie (no, prawie, o czym niżej) dyskusje na temat prawa osób najbliższych do zadośćuczynienia. Nie byłoby też wątpliwości co do tego, że można byłoby wystąpić także o zadośćuczynienie wstecz, o ile nie doszło do przedawnienia.
Pomysł na rozstrzygniecie tego sporu nie jest nowy. Podobne rozwiązanie zastosowano nie dalej jak kilkanaście lat temu, kiedy spierano się o zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej. Zanim do art. 446 Kodeksu Cywilnego dodano paragraf czwarty, który dziś wprost tę instytucję reguluje, przez dłuższy czas debatowano czy, a przede wszystkim jak, wynagradzać krzywdę bliskim osób, które zmarły z winy osoby trzeciej. Przepis o zadośćuczynieniu pieniężnym za krzywdę z powodu śmierci osoby najbliższej (art. 446 § 4 k.c.) wszedł ostatecznie w życie 3 sierpnia 2008 r.
Zerwanie więzi rodzinnej, czyli?
Proponowana nowelizacja Kodeksu Cywilnego to zdecydowanie dobre rozwiązanie. Oczywiście, nie rozwieje to wszystkich wątpliwości. Na przykład jaki stan osoby poszkodowanej uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia dla jej najbliższych?
Uzasadnienie projektu prezydenckiego mówi o „szczególnie dramatycznych sytuacjach” i przykładowo wymienia przypadki trwałego stanu śpiączki pourazowej, stany wegetatywne, stany związane z uszkodzeniem mózgu.
Życie (i orzeczenia Sądów) z pewnością dopiszą inne scenariusze, gdy poważny i nieodwracalny rozstrój zdrowia skutkuje zerwaniem więzi rodzinnej z poszkodowanym.
Oby takich sytuacji było jak najmniej, ale też oby proponowana zmiana w prawie została szybko wprowadzona w życie. Jest potrzebna wielu rodzinom, które zasługują na wynagrodzenie wyrządzonych im krzywd.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }