Kiedyś wśród znajomych lekarzy położników zrobiłam sondaż. Pytanie było proste: jak szybko można wydobyć dziecko w sytuacji zagrożenia – ile minut musi się poświęcić na poszczególne czynności od momentu podjęcia decyzji o cięciu cesarskim do urodzenia dziecka, przy założeniu dobrej organizacji szpitala?
Nagłe cięcie cesarskie – godzina wydobycia dziecka
Opinie były zbieżne co do czasu, średnio wskazywano 10-15 min. Jeden z lekarzy pochwalił się swoim „rekordem”, który wyniósł 5 min. Ta odpowiedź była najdokładniejsza:
„U mnie w szpitalu ten czas to ok. 12 minut. Sala porodowa jest za ścianą bloku operacyjnego, więc dystans żaden. Mamy alarm który jak się włączy, to każdy słyszy przez głośnik wezwanie do nagłego cięcia, nie trzeba nikogo oddzielnie wzywać. Anestezjolog i zespół pielęgniarski są obecni przez całą dobę na bloku operacyjnym. Sala operacyjna jest gotowa z przygotowanym instrumentarium do cięcia i każdy zna swoją rolę. Doświadczony anestezjolog znieczula błyskawicznie. A od wzięcia do ręki skalpela przez położnika, który ma wprawę, do wyjęcia dziecka, mija 30 sekund.”
Czas na wydobycie dziecka – opinia biegłego
O tym, ile czasu zajmuje wykonanie cięcia cesarskiego w sytuacjach nagłych, często wypowiadają się też biegli w procesach dotyczących błędów okołoporodowych. W opiniach najczęściej powtarzają się takie sformułowania: „sprawnemu operatorowi wykonanie cięcia cesarskiego (licząc od podjęcia decyzji do wydobycia dziecka) zajmuje kilka minut”, „tzw. czas „łóżko porodowe – nóż” obejmujący przewiezienie rodzącej na salę cięć, umycie i znieczulenie trwa ok. 10 minut.”
W jednej ze spraw, gdzie doszło do przedwczesnego oddzielenia się łożyska, biegły nie miał wątpliwości, że w takim przypadku należy dążyć do jak najszybszego zakończenia ciąży, a „złotym środkiem” jest cięcie cesarskie. Zdaniem tego biegłego, najkrótszy możliwy czas przeprowadzenia operacji cesarskiego cięcia przy sprzyjających okolicznościach to między 5 a 10 minut od momentu podjęcia takiej decyzji do wydobycia dziecka.
Czas to szansa na szczęśliwe rozwiązanie
Dlaczego czas jest tak ważny? Najłatwiej to zilustrować przykładem sytuacji kiedy dochodzi do przedwczesnego oddzielenia łożyska, a porod drogami natury nie jest zaawansowany.
Przedwczesne oddzielenie łożyska powoduje dużą utratę krwi, co z kolei skutkuje niedotlenieniem płodu. W miarę upływu czasu oddzielona powierzchnia łożyska zwiększa się wraz z narastaniem krwiaka pozałożyskowego, co drastycznie pogarsza warunki życiowe płodu. Czyli im dłużej to trwa, tym większa powierzchnia łożyska ulega oddzieleniu i tym gorzej dla płodu.
Czas od oddzielenia się łożyska do wydobycia płodu ma kluczowe znaczenie dla szczęśliwego lub dramatycznego zakończenia. Jeżeli zatem personel medyczny rozpoznaje lub przynajmniej podejrzewa występowanie oddzielenia się łożyska, to powinien niezwłocznie ukończyć zabiegowo ciążę, a nie oczekiwać na poród drogami natury.
Stan łożyska
Często „po fakcie”, kiedy personel zareagował za późno (albo w ogóle) na pogarszające się parametry dobrostanu płodu, a dziecko rodzi się niedotlenione, zaczynają się spekulacje. Szpital i lekarze mnożą hipotezy: a może łożysko było niewydolne już w trakcie ciąży i doszło do przewlekłego, nie ostrego niedotlenienia. Może za zły stan dziecka odpowiada zakażenie wewnątrzmaciczne i proces zapalny łożyska.
Zdaniem biegłych (i moim) badanie histopatologiczne łożyska w sytuacji śmierci dziecka tuż przed lub podczas porodu, albo urodzenia się dziecka w zamartwicy, jest dobrą praktyką lekarską. Wynik takiego badania może pokazać np., że łożysko było w dużym stopniu, z powodu przenoszonej i biologicznie przeterminowanej ciąży, niewydolne. Może też potwierdzić, że przyczyną było podejrzewane przez lekarzy przedwczesne oddzielenie łożyska.
Sekcja zwłok i badanie łożyska
W przypadku śmierci dziecka, kiedy sprawa trafia do prokuratury i wykonywana jest sądowo -lekarska sekcja zwłok (najbardziej miarodajna, przeczytaj wpis: „Rodzaje sekcji zwłok”), nieodłącznym elementem badania jest badanie łożyska.
W jednej z prowadzonych przeze mnie spraw, kiedy szpital nie przekazał Zakładowi Medycyny Sądowej łożyska do badania, prokurator wydał niekonwencjonalne postanowienie. Zarządził przebadanie DNA wszystkich kilkunastu łożysk z porodów, jakie odbyły się w danym dniu, a jakie były wrzucone do wspólnego pojemnika na odpady medyczne po to, by wyselekcjonować to jedno, pochodzące od pacjentki. Pozwoliło to na wydanie kompleksowej opinii przez instytut.
Z łożyskami jest w ogóle ciekawa sprawa. W innym procesie, tym razem cywilnym, szpital na pewnym etapie wyciągnął królika z kapelusza, czyli wynik badania histopatologicznego łożyska, który w cudowny sposób odnalazł się w szpitalu po… 7 latach postępowania. Wcześniej nikt się nawet nie zająknął, że takie badanie było wykonane.
I tak to szpitalowi nie pomogło:) Biegli podtrzymali swoją opinię, że do niedotlenienia doszło w trakcie porodu, a za stan dziecka odpowiada fakt, że decyzję o cięciu cesarskim podjęto zdecydowanie za późno.
Łożysko jak dziennik życia
Pomimo postępów w monitorowaniu stanu płodu w ostatnich latach, czasem trudno jest odtworzyć wszystko, co działo się z płodem tuż przed urodzeniem.
O łożysku mówi się jednak, że jest „dziennikiem życia wewnątrzmacicznego” i może naświetlić wiele aspektów tych procesów, m.in. pokazać, czy doszło do przedwczesnego oddzielenia się łożyska i czy personel medyczny powinien był podjąć decyzję o zabiegowym ukończeniu porodu.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
W moim doswiadczeniu badanie łozyska jest bardzo mało wnoszące w wielu miejscach. Dużo zależy od Pracowni Histopatologii. Jeśli nie ma w niej patomorfologa który się zna w temacie patologii perinatalnej a tych jest naprawde niewielu ale zajmuje się tylko onkologią to bedzie szukał przerzutów nowotworowych a jak nie znajdzie to zastosuje do kazdego preparatu taki sam opis „kopiuj-wklej”.
W prowadzonych przeze mnie sprawach hist.-pat. łożyska – jeśli był zrobiony – był pomocny. Pozwalał np. wykryć patologię łożyska, która miała wpływ na stan płodu w ostatnim okresie ciąży. Definitywnie badanie to jest przydatne w sytuacji śmierci okołoporodowej dziecka – Zakłady Medycyny Sądowej wymagają przekazania do badania sekcyjnego ciała dziecka i łożyska.