Pytanie jest podchwytliwe, a odpowiedź wielowątkowa. Po pierwsze dlatego, że choć Święta jeszcze przed nami, to już wszystkie prezenty dostałam, i to o tym dziś napiszę. Po drugie dlatego, że najważniejsze dla mnie prezenty to te niematerialne, więc trudno je umieścić pod choinką:)
W tygodniu przedświątecznym zakończył się wreszcie naszym sukcesem proces karny w jednej ze spraw okołoporodowych. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, więc – tym bardziej w kontekście głównego wątku – nie będę się na jego temat rozpisywała. Ważne, że poszkodowany chłopiec dostanie dodatkowo 10 tys. zł. nawiązki. Sprawę cywilną o odszkodowanie dla dziecka już kilka lat temu udało mi się zakończyć ugodą. O walce rodziców Karola o sprawiedliwość powstał nawet materiał TVN – możesz o tym przeczytać i obejrzeć relacje tutaj: „Jak dostać odszkodowanie za błąd medyczny? Historia Pana Kazimierza”.
Prezent 1
Ta sprawa ma jednak związek ze wspaniałym prezentem, jaki dostałam. Tym prezentem jest informacja, że Karol mieszka już w niemal zupełnie nowym – bo tak gruntownie przebudowanym – domu! Ma tam swoje miejsce do rehabilitacji i spotkań z terapeutami. I wreszcie jest gdzie przechowywać sprzęt i wygodnie ćwiczyć! Zresztą, zobaczcie sami. Oto zdjęcia przysłane mi przez tatę Karolka, Pana Kazimierza. Dziękuję!
Ta przebudowa była możliwa tylko dzięki temu, że rodzice mogli ją sfinansować z pieniędzy, jakie wygrywając proces o błąd okołoporodowy – wywalczyłam dla Karola. Oczywiście nie sama: wraz z zespołem kancelarii BFP, przede wszystkim z mec. Michałem Krzanowskim oraz mec. Karoliną Mazur.
Największą radością dla mnie jest widzieć, że moja praca ma sens i że wygrane procesy mają tak ogromną moc sprawczą. Jedna ugoda czy wyrok może zmienić na lepsze czyjeś życie!
Przy okazji: bardzo dziękuję za wszystkie otrzymywane wiadomości (czasem po wielu latach!) o tym, co słychać u moich Klientów.
Prezent 2
Drugi prezent ma wymiar jeszcze bardziej osobisty. Tym prezentem jest pewność, że udało mi się dobrze wychować moje dzieci i zaszczepić w nich silną potrzebę nie bycia obojętnym. Na ludzką krzywdę, na łamanie prawa, na niesprawiedliwość.
Jedna z córek od rodziny, którą wsparła w ramach Szlachetnej Paczki, dostała takie oto potwierdzenie, że pomaganie ma sens.
Pani Grażyna sama wyczarowuje takie cuda mając do dyspozycji nowy mikser!
Druga córka zaangażowała się w pomoc krakowskiej artystce dotkniętej kryzysem bezdomności. Z grupą znajomych postanowili pomóc jej promować na FB i Instagramie rysunki motyli, które tworzy (Krakowskie motyle: FB i Instagram).
Zainteresowanie przerosło najśmielsze oczekiwania samej Pani Basi i jej nowych przyjaciół.
Cieszmy się Świętami – pozwalają dostrzec to, co w nas i w innych najlepsze!
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }