Poniżej, w związku z wieloma pytaniami dotyczącymi mojej oceny wydarzeń, publikuję wypowiedź, której udzieliłam dla red. Dominiki Pietrzyk z Rzeczpospolitej w dniu 14 kwietnia br. Jest to zatem pogląd, jaki wyraziłam tuż przed rozpętaniem się wielkiej awantury, nie tylko medialnej, w sprawie pacjentki – pani Anity, ale który nadal jest aktualny.
Temat jest wielowątkowy. Jest poza sporem, że lekarze stwierdzili, że występuje zagrożenie życia pacjentki – pani Anity z uwagi na jej stan psychiczny, warunkowany ciążą, i na tej podstawie istniały wskazania do przerwania ciąży zgodnie z art. Art. 4a. ust. 1.pkt. 1 Ustawy o Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Zagrożenie życia pacjentki – kobiety w ciąży
Stan zdrowia płodu nie stanowił przesłanki do przerwania ciąży, bo nie mógł nie być w związku z faktycznym wykreśleniem z ustawy przesłanki związanej z wadami letalnymi płodu. Poza sporem jest także to, że zgodnie z ustawą, w sytuacji zagrożenia życia kobiety nie ma znaczenia stopień zaawansowania ciąży. Ustawa posługuje się terminem „przerwanie ciąży”. Przerwanie ciąży to nie jest jej samoistne zakończenie. W zależności od etapu ciąży stosuje się indukcję farmakologiczną poronienia lub procedurę D&E (rozwarcie i ewakuacja) w 2. trymestrze oraz indukcję porodu w 3. trymestrze.
Rekomendacje lekarskich towarzystw naukowych
Oś konfliktu między PTGiP a PTZSiR dotyczy prawa pacjentki do żądania indukcji asystolii płodu przed aborcją chirurgiczną. Wg PTGiP postępowanie z płodem powinno uwzględniać aspekty etyczne i jeśli płód po przerwaniu ciąży jest zdolny do życia, należy podejmować działania resuscytacyjne.
Rekomendacje PTZPiR w zakresie aborcji stwierdzają:
„W przypadku aborcji po 20 tygodniu ciąży należy rozważyć indukcję asystolii płodu przed aborcją chirurgiczną przy udziale chlorku potasu (dosercowo), digoksyny (doowodniowo lub dopłodowo) lub lignokainy (dosercowo lub doklatkowo).”
Nie jest to zatem uwarunkowany aktualną wiedzą medyczną nakaz, a zalecenie określonej metody postępowania z płodem, z pozostawieniem ostatecznej decyzji lekarzowi.
Obowiązek respektowania zdania pacjentki
Zasady etyki zawodowej lekarzy nakazują respektować prawa pacjenta do świadomego udziału w podejmowaniu decyzji dotyczących jego zdrowia. Jeśli więc pacjentka, po uzyskaniu informacji o korzyściach i ryzyku proponowanych działań diagnostycznych i leczniczych, a także o możliwościach zastosowania innego postępowania medycznego (art. 14 KEL), decyduje się na indukcję asystolii płodu, to tak długo, jak długo to postępowanie jest zgodne z aktualną wiedzą medyczną, jej wola musi być wzięta pod uwagę.
Klauzula sumienia
Z jednym jednak, zasadniczym zastrzeżeniem: lekarz może się powołać na klauzulę sumienia, szczególnie w świetle art. 39 KEL, który nakłada na niego równoczesną odpowiedzialność nie tylko za osobę w ciąży, ale i za zdrowie i życie płodu.
W sytuacji spełnienia przesłanek ustawowych może więc zadeklarować gotowość przerwania ciąży, ale w zakresie proponowanego przez pacjentkę postępowania w stosunku do płodu może skorzystać z klauzuli sumienia. Takie działanie nie powinno jednak w żaden sposób naruszać praw pacjentki i skutkować opóźnieniem aborcji, szczególnie w sytuacji zagrożenia życia kobiety.
Bierność państwa polskiego
Obowiązkiem państwa polskiego jest zapewnić w takiej sytuacji ciężarnej możliwość uzyskania świadczenia przerwania ciąży z zastosowaniem metody postępowania w stosunku do płodu – indukcji asystolii płodu.
Podkreślam, że chodzi tu o działanie zgodne z aktualną wiedzą medyczną.
Aktualna wiedza medyczna
Sytuacja korzystania z prawa do aborcji nie jest jedyną, kiedy medycyna dopuszcza, a nawet zaleca takie postępowanie. Nie dalej jak dziś przeczytałam w aktualnych wytycznych International Society of Ultrasound in Obstetrics and Ginecology, że wybiórczej terminacji w ciąży dwukosmówkowej poprzez dosercowe lub dopępowinowe podanie chlorku potasu (KCI) lub lidokainy dokonuje się także w III trymestrze, jeśli rozpoznanie wady wrodzonej tylko u jednego z płodów ustalono w II trymestrze ciąży.
Podsumowując: na pewno istniejący stan prawny nie daje gwarancji bezpieczeństwa ani pacjentkom, ani lekarzom. Najlepiej o tym świadczy trwający spór interpretacyjny między dwoma towarzystwami lekarskimi, których zdanie powinno być wyznacznikiem aktualnej wiedzy medycznej.
Wytyczne Ministerstwa Zdrowia
Wytyczne i zalecenia MZ – te już wydane i te oczekiwane przez środowisko lekarskie – są jedynie protezowaniem ułomności uregulowań prawnych. Doraźnie mogą pomóc, tak jak to się stało z wytycznymi MZ w sprawie sposobu postępowania w sytuacji zagrożenia kobiety ciężarnej sepsą. Jak jednak widać po aktywności Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w sprawie pacjentki – pani Anity, takie działania ad hoc MZ nie gwarantują w żaden sposób tego, jaka linia interpretacji prawa ostatecznie „zwycięży”.
Na przeszkodzie respektowania praw kobiet – pacjentek nadal stoją: restrykcyjne prawo aborcyjne, niejasne przepisy karne i nieudolność państwa, która powoduje, że nawet istniejące przepisy nie są efektywnie wykorzystywane z poszanowaniem praw pacjentek.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }