Niedawno napisała do mnie czytelniczka tego bloga, która poprosiła o wpis „na zamówienie”. Jej dziecko jest ofiarą błędu medycznego, co stwierdził sąd karny i cywilny w 2012r. Od tego czasu stan zdrowia chłopca (stan wegetatywny) nie uległ znacznej zmianie. Nie doszły wprawdzie nowe szkody na zdrowiu, ale pogłębiły się istniejące i konieczne jest poniesienie znacznych wydatków na specjalistyczny sprzęt usprawniający opiekę i rehabilitację.
Mama chłopca zapytała, jak w praktyce wygląda dochodzenie roszczeń z tytułu ustalenia przez sąd odpowiedzialności na przyszłość z tytułu błędu porodowego ?
Muszę przyznać, że w mojej wieloletniej praktyce, dochodzenie roszczeń z wykorzystaniem tego punktu z wyroku sądu cywilnego, który przewiduje odpowiedzialność pozwanego szpitala i ubezpieczyciela na przyszłość za dalsze szkody, jakie mogą wystąpić w związku z błędem medycznym, miałam okazję „przerabiać w praktyce” zaledwie kilka razy. Za każdym razem obyło się bez kolejnego procesu, co chyba oznacza, że ta instytucja działa i jest przydatna.
Na początek trochę teorii.
Zwykle, występując z powództwem o rentę, zadośćuczynienie i odszkodowanie za błąd medyczny, szczególnie błąd przy porodzie, kiedy dziecko jest zwykle jeszcze malutkie, nie jesteśmy w stanie nawet wyobrazić sobie, a na pewno sprecyzować, wszystkich skutków nieprawidłowego leczenia. Nawet tych, które jeszcze się nie ujawniły, ale których wystąpienie jest prawdopodobne, jak na przykład schorzenia stawów biodrowych u dzieci z MPD.
Na skutek zmiany przepisów dotyczących przedawnienia roszczeń na osobie z dniem 10 sierpnia 2007 r. teoretycznie wyeliminowane zostało niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej niż szkoda ta się ujawniła, a więc na przykład tych roszczeń, których nie objęto „pierwotnym” pozwem przeciwko szpitalowi i ubezpieczycielowi.
Pomimo braku ryzyka przedawnienia roszczeń dopuszczalne jest jednak ustalenie w sentencji wyroku odpowiedzialności sprawcy szkody za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. Złagodzenie skutków upływu terminu przedawnienia nie wyeliminowało bowiem ryzyka późniejszych trudności dowodowych.
Sąd Najwyższy przyznał wielokrotnie, że kolejny proces odszkodowawczy w związku z ujawnieniem się kolejnych szkód może toczyć się po wielu latach od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Wówczas jednak mogą się pojawić po stronie poszkodowanego, na którym spoczywa obowiązek udowodnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, trudności dowodowe. Ustalenie odpowiedzialności na przyszłość zwalnia poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym ta odpowiedzialność ciąży.
Poszkodowany będzie musiał udowodnić jedynie istnienie związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem sprawczym a kolejną nowo powstałą szkodą oraz rozmiar tej szkody.
Jak to wygląda w praktyce?
Jeden z moich klientów doszedł do wniosku, że konieczny jest zakup nowego samochodu (w miejsce poprzedniego), przystosowanego do transportu osoby na wózku, wybudowanie zewnętrznej windy oraz dostosowanie mieszkania, które zajmuje na I piętrze domu jednorodzinnego, do potrzeb niepełnosprawnego, kilkunastoletniego dziś syna. Zaczął gromadzić odpowiednią dokumentację, w tym budowaną. Pamiętał, że będziemy musili wykazać, że nie jest to fanaberia i zwykły remont, tylko niezbędne prace, które ułatwią codzienne funkcjonowanie niepełnosprawnego dziecka. Mieliśmy udokumentowany stan wyjściowy (nawet dokumentację zdjęciową), zapytania ofertowe (aby udowodnić, że nie przepłaciliśmy za urządzenie windowe i robociznę), a następnie umowy i faktury i dowody zapłaty. Sama potrzeba przemieszczania się samochodem i korzystania z windy nie budziła większych wątpliwości, bo chłopiec, choć porusza się na wózku, uczęszcza do szkoły w sąsiedniej miejscowości.
Szpital, do którego wystosowaliśmy wezwanie do zapłaty, powołując się na wyrok, przystąpił (trzeba przyznać, że nie bez lekkiego zdziwienia na początku) do negocjacji i zawarliśmy ugodę. Wysokość szkody udowodniliśmy w rozmowach z łatwością, podobnie jak samą potrzebę wydatków i to, że są one spowodowane stanem chłopca (za który odpowiada szpital).
W podobnych sprawach trzeba jednak pamiętać, że szpital nie ma obowiązku uznania takich roszczeń bez procesu. Przygotowując się na walkę w sądzie trzeba mieć więc świadomość, że czasem niezbędne będą opinie biegłych, którzy rozstrzygną, czy np. dany sprzęt rehabilitacyjny czy specjalistyczne wyposażenie są odpowiednie w sytuacji danego poszkodowanego pacjenta i czy zapłacone ceny są rynkowe. I tak jednak będzie łatwiej, bo pacjent już nie musi ponownie udowadniać, że za jego stan zdrowia (i nowe potrzeby) odpowiada szpital.
Podsumowując: mając ustaloną w wyroku odpowiedzialność na przyszłość, będziemy mogli nieco łatwiej uzyskać rekompensatę za szkody, które powstaną w majątku poszkodowanego pacjenta już po wydaniu wyroku, czy to w sądzie, czy bez sądu. To drugie, jeśli oczywiście szpital pójdzie po rozum do głowy i przystąpi do negocjacji zanim skierujemy przeciwko niemu kolejny pozew.
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Bardzo Pani dziękuję za przybliżenie tematu odszkodowania na blogu.
Rok po naszym procesie, gdy chcieliśmy kupić nowy wózek prawnik powiedział nam, że jeżeli nie mamy rachunków na całą wysokość renty, to szpital podniesie zarzut, iż kwota za zakup wózka jest rozłożona w czasie i wyrok sądu jest niepewny.Teraz wiem, że można starać się uzyskać środki na niezbędny sprzęt, tym bardziej, że koszty będą kilkunastokrotnie wyższe, niż koszt wózka.
Myślę, że w dotychczasowej praktyce miała Pani tylko kilka takich spraw jest spowodowane tym, że ludzie tak naprawdę nie mają wiedzy jakie nabywają uprawnienia zgodnie z takim zapisem w wyroku. Ja byłam bardzo zaangażowana w sam proces, sama wiele czytałam, zdobywałam wiedzę z zakresu medycyny oraz innych spraw medycznych i wykorzystywaliśmy to w pismach procesowych, jednak byłam pewna, że zapis ten dot. ujawnienia nowych szkód zdrowotnych w przyszłości (zadośćuczynienia), a nie dotyczy również kwestii materialnych związanych ze stanem dziecka.
Szanowna Pani,
jeśli chodzi o to, co powinno się rozliczyć w ramach renty, a co na zasadzie odpowiedzialności na przyszłość, to wkrótce napisze szczegółowy post na ten temat. A tymczasem warto zwrócić uwagę na dwie ważne są kwestie:
– jak sąd skalkulował rentę – jeśli okresowe kupowanie nowego wózka było wliczone – to nie ma możliwości dodatkowego odszkodowania (tylko ewentualnie drogą podwyższenia renty, jeśli stała się za niska)
– jak dokładnie wygląda wyrzeczenie sentencji wyroku w zakresie odpowiedzialności na przyszłość (bo jest różna praktyka sądów i pełnomocników), Na przykład spotkałam się z tym, że w wyroku sąd zapisał „odpowiedzialność za dalsze szkody na zdrowiu” – zakup wózka nie wiąże się ze szkodą na zdrowiu, tylko wzrostem dziecka… Brak takiego zapisu nie wyklucza domagania się zwrotu nowopowstałych kosztów (nieobjętych rentą), ald już nie na podstawie „odpowiedzialności na przyszłość” z wyroku.
Pozdrawiam serdecznie, JB
A jak się ma sprawa poszkodowanego dorosłego pacjenta.W yrok który zapadł również jest zakreślenie na przyszłość.Właśnie jesteśmynaetapie zakupu mieszkania na parterze oraz jego przystosowania.Posiadamy 14 samochód który ulega awariom,jest on nam niezbędny. Od chwili wydania wyroku tj.kwiecień 2017r wydakiśmy już znaczną kwotę na leczenie,obecnie wdrażamy inowacyjne leczenie za które bedziemy płacić z własnych funduszy.
W tym zakresie nie ma różnicy między pacjentem dzieckiem a pacjentem dorosłym. Proszę o oparciu o uzasadnienie prawomocnego wyroku ustalić, czy wydatki, o których Pan pisze, były oceniane przez sąd pod kątem ich zasadności. Proszę też pamietać, że można domagać się pokrycia kosztów przyszłego leczenia jeszcze przed poniesieniem na nie wydatków.