“Szanowna Pani Mecenas, bardzo dziękujemy za pomoc, dzięki której możemy spać spokojnie oraz cieszyć się radością każdego dnia. XX z rodzicami” –
takie piękne życzenia – dołączone do bukietów róż – dostałyśmy dziś z mec. Karoliną Kolary od klientów, których sprawa zakończyła się właśnie wyrokiem sądu apelacyjnego.
Ostatecznie, po siedmiu latach procesu, poszkodowany przy porodzie chłopiec (miało miejsce niedotlenienie okołoporodowe) otrzyma:
- – 1, 1 mln. zł. zadośćuczynienia
- – prawie 20 tys. odszkodowania
- – bieżącą rentę po ponad 12 tys. zł. miesięcznie i wyrównanie za czas trwania procesu,
a to wszystko z odsetkami za siedem lat!
Zadośćuczynienie po 100 tys. zł. za naruszenie ich prawa do życia rodzinnego otrzymają też jego rodzice. Sąd Apelacyjny w Warszawie tym samym po raz kolejny potwierdził, że rodzice także mają prawo do odszkodowania za błąd lekarski i niedotlenienie noworodka podczas porodu. O podobnej sprawie pisałam też tutaj: „Mądry Sąd, sprawiedliwy wyrok”. Sąd dostrzegł też, że rażąco naruszono prawa pacjenta, ale ten wątek opiszę innym razem.
Każdy, kto ma w rodzinie niepełnosprawne dziecko, wie, jak trudno jest opisać słowami to, z czym przychodzi się zmierzyć każdego dnia.
Sąd uzasadnił swój wyrok tak: „rozmiar cierpień małoletniego powoda jest ogromny. Jego niepełnosprawność rokuje niewielkie szanse na zdecydowaną poprawę w przyszłości. Życie dziecka i jego rodziców wypełnione jest w zasadzie ciągłą rehabilitacją i leczeniem. Nie ma możliwości poruszania się, nie może wykonać podstawowych czynności, potrzebuje pomocy we wszystkim – od potrzeb fizjologicznych, poprzez umycie się, do ubrania, przemieszczania się czy nawet położenia się. Ma ograniczoną możliwość porozumiewania się, komunikuje się w sposób, który być może jest zrozumiały dla najbliższych, jednakże dotychczas wyłączał go z udziału w życiu społecznym, rówieśniczym. Jednocześnie, pomimo tych schorzeń fizycznych, zachowuje on sprawność intelektualną odpowiednią do wieku, co powoduje, że w pełni zdaje sobie sprawę ze swojego stanu, może porównywać go do sytuacji innych „normalnych” ludzi, czy dzieci w swoim wieku…”.
To ogromna satysfakcja usłyszeć (czy przeczytać na bileciku z życzeniami), że mam choć najmniejszy wkład w to, że życie mojego małego klienta i jego rodziny będzie od teraz pozbawione przynajmniej trosk materialnych… Dziękuję!
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Odszkodowania tego typu to spory problem, bo trudno jest odzyskać wszystkie pieniądze bez odpowiedniej pomocy. [ Pozostałą część komentarza usunięto w edycji autorki z uwagi na treść o charakterze promocyjnym].