U pacjentki doszło do urazu macicy i krwotoku poporodowego, a w efekcie usunięcia macicy. Nie będzie mogła mieć więcej dzieci.
Powikłania podczas porodu
Zgodnie z Rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego „Krwotok poporodowy – postępowanie”, jednym z czynników ryzyka krwotoku poporodowego jest przedłużony czas trwania II okresu porodu, a przyczynami krwotoku mogą być m.in. pęknięcie szyjki macicy i pęknięcie macicy. Analogiczne wnioski płyną z innych publikacji, w których wskazuje się, że jednym z porodowych czynników ryzyka krwotoku poporodowego jest brak postępu porodu (u pierwiastki trwającego ponad 2 godziny) oraz urazy dróg rodnych podczas porodu (w tym pęknięcia macicy).
U poszkodowanej pacjentki, pierworódki, II okres porodu trwał ewidentnie zbyt długo (niemal 3 godziny). Cesarskie cięcie wykonano o blisko 2 godziny za późno.
Co na to biegły ginekolog-położnik?
A, to zależy.
W trzech opiniach pisze mniej więcej wszędzie tak samo, korzystnie dla poszkodowanej pacjentki. Czyli tak:
– „W podsumowaniu należy podkreślić, że II okres porodu był znacznie wydłużony. (…) Jak wspominałem po upływie 1 godziny II okresu porodu należało rodzącą rozwiązać cięciem cesarskim. (…) wiadomo, że wydłużenie trwania drugiego okresu porodu niesie za sobą zwiększone ryzyko atonii i dodatkowych urazów macicy w trakcie cięcia cesarskiego, jak też po jego zakończeniu. Tak było w przedmiotowej sprawie, gdzie po wykonanym zbyt późno cięciu cesarskim prawdopodobnie doszło do anatonii macicy i konieczności wykonania reoperacji.”
– „Jednak jak wynika z dokumentacji przyczyną krwotoku był krwiak po stronie prawej oraz atonia macicy.”
– „Jak wynika z dokumentacji przyczyną krwawienia był krwiak po stronie prawych przymacicz z powodu pęknięcia macicy i dlatego dopiero reoperacja usunięcia macicy była skutecznym postępowaniem terapeutycznym”
– „Biegły uznaje, że przyczyną pęknięcia szyjki macicy były napór wstawiającej się i obniżającej się główki w kanale rodnym. Pęknięcie skutkowało w późniejszym etapie uszkodzeniem naczyń krwionośnych biegnących dalej w przymaciczach prawych i stad powstanie w późniejszym etapie krwiaka mogącego wraz z innymi przyczynami skutkować atonią macicy.”
Jak wynika z wcześniej cytowanych wywodów biegłego, do urazu macicy i późniejszych komplikacji nie doszłoby, gdyby decyzja o cesarskim cięciu została podjęta odpowiednio wcześniej.
Wydawałoby się, nic dodać, nic ująć
A jednak nie.
Biegły poczuł potrzebę skonkludowania swoich wywodów i napisał jeszcze tak:
„W opinii biegłego przedłużenie II okresu porodu ponad dwie godziny w opiniowanej sprawie (…) nie miało istotnego związku z późniejszymi powikłaniami u powódki. (…) zaobserwowana nieprawidłowość w opiniowanej sprawie w postaci przedłużenia czasu II okresu porodu nie pozostaje w związku ze stanem noworodka i powódki po porodzie.”
I tyle. Głębszego uzasadnienia brak. Bo jak wiadomo, biegłym wolno wszystko. Nawet przeczyć samym sobie.
A ja się zastanawiam, czy ten fragment opinii to już nie jest przypadkiem wydaniem opinii fałszywej*, w rozumieniu art. 233 § 4** Kodeksu Karnego? Przecież konkluzja biegłego jest wyraźnie sprzeczna i z aktualnym stanem wiedzy medycznej, i stanem faktycznym…
***
*Co do tego, jaka opinia biegłego może być uznana za fałszywą, por. Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości „Opinia fałszywa i opinia nierzetelna”.
** „Kto, jako biegły, rzeczoznawca lub tłumacz, przedstawia fałszywą opinię lub tłumaczenie mające służyć za dowód w postępowaniu określonym w par. 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }