Dzisiejszy wpis to dwie ważne informacje:
Nowy skład Wojewódzkiej Komisji do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Krakowie
Pierwsza informacja jest taka, że zostałam ponownie członkinią Wojewódzkiej Komisji do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Krakowie na drugą, sześcioletnią kadencję.
Dlaczego jest to dla mnie ważne? Szczególnie w kontekście, że o funkcjonowaniu Komisji są różne opinie (patrz choćby mój wpis Wojewódzka Komisja do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych)?
Po pierwsze dlatego, że moje zdanie o Komisji jako instytucji jest generalnie dobre, choć oczywiście mogłoby być lepiej i wystarczy niewiele zmian w przepisach, by pacjenci otrzymywali realną pomoc.
Ważne jest też dla mnie to, że orzekając o zdarzeniach medycznych, mam możliwość rozpatrywania wpływających wniosków z wykorzystaniem mojej wiedzy i doświadczenia w zakresie praw pacjenta i odpowiedzialności odszkodowawczej za niezgodne z aktualną wiedzą medyczną leczenia.
Mam więc przekonanie, że wykonuję dobrą robotę, najlepiej jak potrafię. Oczywiście, nie orzekam sama (Komisje orzekają w czteroosobowych składach: dwóch prawników, dwóch medyków), ale mam wpływ na przykład na to, jakich świadków Komisja przesłucha i jakich biegłych z zakresu medycyny powoła. To oznacza duży komfort dążenia do rzetelnego przeanalizowania zarzutów sformułowanych we wniosku pacjenta i odpowiedzi szpitala.
Po drugie dlatego, że choć jest to dodatkowe, a zarazem wymagające zajęcie (cały czas prowadzę przecież kancelarię BFP i jestem pełnomocnikiem w toczących się oraz nowo przyjętych sprawach), to daje mi możliwość spojrzenia na sprawę z innej perspektywy, niż ta, którą mam na codzień: reprezentanta procesowego pacjenta. Orzekając w Komisji wcielamy się przecież w rolę sądu, musimy więc zachować obiektywizm i krytycznie ocenić twierdzenia stron i ocenić wiarygodność dowodów. Kiedy potem następuje zamiana ról, a ja jestem – już tylko;) – pełnomocnikiem na sali sądowej, lepiej rozumiem sposób myślenia składu orzekającego, czyli sędziów.
Nowa www kancelarii BFP już wkrótce!
Kolejna informacja, zupełnie z innej beczki, to ta, że ciężko pracujemy nad nową www kancelarii BFP. Prawdę mówiąc, głownie pracuje nad nią nasza nieoceniona asystentka prawników, Pani Paulina Miśkowiec-Pawłowicz. Wspominam o tym dlatego, że statystyki strony mówią, że najczęściej odwiedzane przez czytelników rewiry, to zakładka „wygrane sprawy” (à propos: jest nowy wpis o wygranej sprawie dotyczącej poważnych powikłań po cholecystektomii). Ten dział będzie utrzymany, ale gdyby w międzyczasie pojawiły się jakieś problemy z przekierowaniami czy odesłaniami, to proszę o sygnał! Oczywiście, kiedy strona będzie gotowa i „zawieszona”, nie omieszkam się pochwalić;), a właściwie pochwalić Pani Pauliny, bez której to na pewno by się nie udało!
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }