Sprawa – mogłoby się wydawać – jak wiele innych, gdzie błąd przy porodzie spowodował, że dziecko, obecnie dorosły mężczyzna, jest dotknięty trwałą niepełnosprawnością. Opiniujący w sprawie biegły z zakresu ginekologii i położnictwa potwierdził wszystkie nasze zarzuty, jakie sformułowaliśmy po analizie sprawy: m.in. brak stałego zapisu KTG i nierozpoznanie nieprawidłowości w zapisie KTG. Te nieprawidłowości opóźniły decyzję o zakończeniu ciąży. Cesarskie cięcie zostało wykonane zbyt późno i w efekcie doszło do ciężkiego niedotlenienia płodu. Dziecko urodziło się w stanie ciężkim i wymagał natychmiastowej reanimacji. Chłopiec trzymał tylko 1 punkt w skali APGAR w 1 minucie życia.
W toku dalszej diagnostyki rozpoznano u chłopca encefalopatię niedotlenieniowo-niedokrwienną, mózgowe porażenie dziecięce, małogłowie i lekooporną padaczkę. Powód jest osobą głęboko niepełnosprawną, wymaga stałej rehabilitacji i opieki. Jak wynika z opinii biegłych, przyczyną stanu zdrowia i niepełnosprawności powoda było niedotlenienie, do którego doprowadziły błędy przy porodzie i zbyt późne wykonanie cesarskiego cięcia.
Rodzice dziecka zwrócili się do nas o pomoc późno, kiedy Adam miał już prawie 11 lat, ale na szczęście nie było jeszcze za późno na to, by podjąć walkę o odszkodowanie za błąd medyczny, zadośćuczynienie i rentę dla niego. Sprawę właśnie wygraliśmy, a szpital nie wniósł apelacji!
Sprawę – jak to zwykle u nas bywa – prowadziliśmy w zespole doświadczonych radców prawnych. Co dwie, a w tym przypadku trzy głowy, to nie jedna! Poprosiłam mec. Karolinę Golachowską i mec. Michała Krzanowskiego o kilka zdań podsumowania.
Mec. Karolina Golachowska napisała tak:
„Zakończony właśnie proces trwał osiem lat i był jednym z trudniejszych w mojej karierze. Największą satysfakcję daje fakt, że dzięki uzyskanej rekompensacie udało się zabezpieczyć finansowo przyszłość chłopca, który dziś ma już 19 lat.
Najboleśniejsza jest świadomość, że gdyby poród przeprowadzono z należytą starannością i zgodnie z aktualną wówczas (w 2006 r.) wiedzą medyczną, ten młody człowiek byłby dziś zdrowy, planowałby swoje dorosłe życie, rozwijał pasje i marzenia. Zamiast tego jest osobą z głęboką niepełnosprawnością, całkowicie zależną od rodziców, bez możliwości nawiązania kontaktu z otoczeniem.
To była dla mnie sprawa bardzo wyjątkowa – to właśnie w niej stawiałam swoje pierwsze samodzielne kroki na sali sądowej jako aplikantka radcowska. Przez cały czas miałam pełne wsparcie zespołu naszej kancelarii, co było nieocenione w tej trudnej batalii. Dziękuję rodzinie za okazane nam zaufanie i wytrwałość w tej wieloletniej walce.”
A mec. Michał Krzanowski, który mową końcową wycisnął łzy z oczu mamy Adama, tak:
„Kiedy myślę o zakończonej właśnie sprawie, towarzyszą mi przede wszystkim dwa rodzaje uczuć. Po pierwsze: frustracja. Frustracja, że rażące niedbalstwo i niekompetencja doprowadziły do tak olbrzymiej, niepowetowanej szkody.
Drugim uczuciem jest jednak satysfakcja. Sprawiedliwość została wymierzona, a wywalczone rozstrzygnięcie jest wyjątkowo korzystne.
Staram się koncentrować na drugim z nich. Nie jest to łatwe, bo przecież żadne rozstrzygnięcie nie przywróci tego, co zostało utracone. Niemniej, patrząc na naszych Klientów – wspaniałych, ciepłych ludzi, którzy mimo wszystkich przeciwności, pozostają uśmiechnięci, czy na namacalne efekty naszej wspólnej pracy, w postaci choćby zakupionego sprzętu, będącego bardzo realną pomocą – satysfakcja bierze górę. I tego będę się trzymał 😊”
A ja napiszę, że jestem dumna z mojego zespołu prawników z zespołu prawa medycznego. Dumna z ich wiedzy, determinacji w walce o sprawiedliwość, dumna z tego, że dobro klienta – dobro poszkodowanego pacjenta jest dla nas najwyższym dobrem. Nie ma dla nas rzeczy równie ważnej jak radość i wdzięczność Klientów.
Dziś rodzice i babcia Adama przyjechali razem z nim aż z Poznania, by wręczyć nam wszystkim przepiękne pisemne podziękowania, bukiet i górę prezentów, a przede wszystkim, by się z nami spotkać. Tego samego dnia wyruszyli w drogę powrotną, ale – co podkreślili – komfortowym samochodem, którego Adam by nie miał, gdyby nie nasza praca…
Dziękujemy!















{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }