Zabieg Kristellera to obecnie rzadkość. Temat jednak wymaga podjęcia, bo mimo upływu czasu i znanych kontrowersji, nadal zdarza się, że nieprawidłowe wykonanie tego manewru podczas porodu rodzi poważne konsekwencje. Mam na myśli oczywiście zły stan urodzeniowy dziecka. W ostatnich dniach rozpoczęliśmy walkę o odszkodowanie dla kolejnego poszkodowanego dziecka. Obrażenia u tego chłopca, spowodowane zabiegiem Kristellera, a zdiagnozowane po porodzie, są trudne do wyobrażenia.
Przebieg porodu wskazywał na konieczność jego wcześniejszego zakończenia. W KTG były liczne nieprawidłowości, ale lekarze przyjęli początkowo postawę wyczekującą i kontynuowali poród drogami natury. Kiedy sytuacja stała się krytyczna, położnik wykonał zabieg Kristellera.
Obrażenia u dziecka po zabiegu Kristellera
Dziecko urodziło się w bardzo ciężkim stanie. Badanie gazometrii krwi pępowinowej wykazało ciężką kwasicę metaboliczną. W pierwszej minucie życia otrzymało zaledwie 3 punkty w skali Apgar.To oczywiście przede wszystkim skutek niedotlenienia w trakcie porodu. Było jednak coś więcej.
W pierwszym badaniu fizykalnym chłopczyka, tuż po narodzinach, stwierdzono duże przedgłowie, jak również zasinienie na głowie, skórze prawej kończyny górnej i tułowia. W późniejszym badaniu USG stwierdzono cechy urazu okołokomorowego w postaci złamania łuski kości potylicznej lewej i krwiaka podtwardówkowego. Doszło też do urazu ręki.
Zabieg Kristellera, prawidłowo wykonany, polega na oburęcznym ucisku dłońmi okolicy dna macicy w jej podłużnej osi, w kierunku dna miednicy. Ma on na celu wzmożenie siły wydalającej mięśnia macicy. Ze względu na zarówno jego cel, jak i przebieg, potocznie nazywany jest „wypychaniem” dziecka.
Gdyby należycie monitorowano ten poród i dobrostan płodu, wydobycie dziecka nastąpiłoby znacznie wcześniej. Tak się jednak nie stało, bo lekarz źle zinterpretował zapis KTG. Nie zaniepokoiło go też krwawienie, wskazujące na cechy ablacji łożyska. Lekarz, przyparty do muru, kiedy już były za późno na cięcie cesarskie, wykonał „zabieg ostatniej szansy”, czyli zabieg Kristellera. Niestety, nie doprowadziło to do urodzenia zdrowego noworodka.
Zabieg Kristellera: nie zakazany, nie zalecany
Zabieg Kristellera przez wiele lat był zakazany w ginekologii i położnictwie. Aktualnie, i od kilku lat, w literaturze przedmiotu argumentuje się, że jego całkowite zakazanie jest zbyt daleko idące. Niemniej, również aktualnie nie zaleca się wykonywania tego zabiegu, ze względu na duże ryzyko powikłań oraz nieudowodnioną skuteczność. Dopuszcza się jego zastosowanie tylko w wyjątkowych przypadkach, jako ostateczność, oraz wyłącznie przy sprzyjających warunkach.
Zabieg musi zostać również przeprowadzony przez specjalistę ginekologii-położnictwa z dużym doświadczeniem w jego wykonywaniu. Łatwo jest o błędne wykonanie tego manewru, co może nieść za sobą katastrofalne skutki dla matki i dziecka.
Wykonanie zabiegu Kristellera najczęściej nie jest odnotowane w dokumentacji medycznej. Jest to prawdopodobnie spowodowane kontrowersjami wokół dopuszczalności zabiegu i obawami lekarzy o zarzuty z tym związane.
Najczęstsze negatywne konsekwencje dla dziecka po wykonaniu zabiegu Kristellera to:
- częstsze występowanie bradykardii u płodu i niedotlenienia w przypadkach zwiększonego ciśnienia wewnątrzmacicznego, związanego z mechanicznym uciskiem
- złamania kości
- niższa punktacja w skali Apgar
- zgon płodu.
Więcej o zabiegu Kristellera możesz przeczytać w moim artykule: „Rękoczyn Kristellera na sali sądowej”.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }