Sąd Rejonowy uznał lekarza za winnego zarzucanego mu czynu, a to dlatego, że:
będąc w X lekarzem ginekologiem-położnikiem, na którym ciążył obowiązek opieki nad pacjentką Y, w dniu Z, mimo istniejących u niej wskazań do rozwiązania ciąży poprzez cięcie cesarskie, zbyt późno wykonał u pacjentki to cięcie, czym spowodował u płodu niedotlenienie śródporodowe skutkujące mózgowym porażeniem dziecięcym.
Lekarz ginekolog-położnik został skazany za popełnienie przestępstwa z art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (zostawiam numery artykułów Kodeksu Karnego, bo są ważne w kontekście tego, o czym jest ten wpis).
U dziecka rozpoznano nie tylko mózgowe porażenie dziecięce o postaci czterokończynowej, ale także padaczkę. Dziewczynka jest całkowicie niesamodzielna – nie chodzi, nie siedzi samodzielnie, nie mówi, wymaga całodobowej opieki osób trzecich i pomocy w najprostszych czynnościach życia codziennego, jest żywiona przez gastrostomię, musi być regularnie rehabilitowana. Stałą, 24-godzinną opiekę nad dziewczynką sprawują jej rodzice.
Czy taki wyrok karny, jak opisany na początku, może ułatwić uzyskanie przez dziecko i jej najbliższych odszkodowania za błąd lekarski? Czy też może rodzinę czeka kolejny wieloletni proces, zanim otrzymają zadośćuczynienie i rentę dla dziecka? Czy całe postępowanie dowodowe: przesłuchania świadków, opinie biegłych, z których wynika, że doszło do błędu medycznego przy porodzie, trzeba będzie powtórzyć, tym razem przed sądem cywilnym?
Na wszystkie te pytania można wstępnie odpowiedzieć krótko: na szczęście, będzie już znacznie łatwiej. Wyrok karny to w tym przypadku połowa sukcesu.
Zgodnie z art. 11 k.p.c., czyli Kodeksu Postępowania Cywilnego, ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Trzeba jednak pamiętać, że zakres związania sądu cywilnego prawomocnymi wyrokami skazującymi dotyczy jedynie ustaleń co do okoliczności popełnienia przestępstwa zawartych w sentencji wyroku.
Mówiąc prościej: to, co sąd karny opisał w sentencji (uwaga! nie w uzasadnieniu) wyroku, jest wiążące dla sądu cywilnego. Tego już nie trzeba będzie już udowadniać. Sąd cywilny nie będzie mógł już mieć innego zdania.
A zatem, w omawianym przypadku sąd cywilny będzie musiał przyjąć za pewnik, że doszło do przestępstwa i że wina skazanego lekarza nie budzi wątpliwości.
Co więcej, ponieważ lekarz popełnił na szkodę dziecka przestępstwo z art. 156 § 2 k.k., a przestępstwo to ma tzw. charakter materialny, do którego tzw. znamion należy skutek w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za udowodniony sąd cywilny uzna też związek przyczynowo – skutkowy między błędami lekarskimi popełnionymi przy porodzie, a tym, że dziecko cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. (O tym, kiedy wyrok karny ma inną słabszą „siłę” oddziaływania na sprawę cywilną, napisałam w poście „Czy czekać na zakończenie sprawy karnej przeciwko lekarzowi?”)
Do udowodnienia w procesie cywilnym w omawianym przypadku pozostaną więc:
- rozmiar krzywdy wszystkich poszkodowanych (dziecka, rodziców i rodzeństwa), co będzie miało wpływ na wysokość zadośćuczynienia dla każdego z nich,
- poniesione dotąd wydatki i potrzeba ich poniesienia w związku ze stanem zdrowia dziecka,
- zwiększone potrzeby bieżące w zakresie opieki, rehabilitacji, leczenia itp.,
- potrzeby w zakresie dostosowania i wyposażenia mieszkania (sprzęt rehabilitacyjny i ułatwiający opiekę, jak podnośnik, stół do masażu itp.).
Choć brzmi to dość groźnie, to po wyroku karnym praca z prawnikiem nad wyliczeniem i udowodnieniem szkody to już ostatnia prosta. A jednocześnie bardzo ważny etap. Warto się zmobilizować.
Kiedy wspólnie pokonamy te trudności, poszkodowane dziecko i jego rodzina będzie zabezpieczona finansowo na resztę życia.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }