Trwa dyskusja na temat nowych rozwiązań, które mają poprawić sytuację pacjentów poszkodowanych na skutek błędów medycznych. Chodzi o projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. W mojej ocenie kierunek jest słuszny, ale nad szczegółami trzeba by jeszcze popracować. Tabela, wg której należy ustalać wysokość świadczenia kompensacyjnego, jest bardzo uproszczona.
Świadczenie kompensacyjne – ile, za co?
Finalne kwoty mogą się okazać zwyczajnie niesprawiedliwe, kiedy przeprowadzi się symulację i porówna sytuację poszkodowanych pacjentów, których szkoda na zdrowiu jest różna, a mają otrzymać zbliżone kwoty.
Czy 20-letnia matka, u której na skutek zawinionych błędów w postępowaniu okołoporodowym przeprowadzono usunięcie macicy, rzeczywiście powinna otrzymać świadczenie kompensacyjne w takiej samej kwocie – 40 tys. zł. – co 60-letnia kobieta, u której także konieczna okazała się amputacja macicy?
Czy uzasadnione jest, że rekompensata za utratę możliwości posiadania dzieci wyniesie dla kobiety w wieku 39 lat – 25 tys. zł., a w wieku 40 lat – 8 tys. zł., dodatkowo niezależnie od tego, czy mają już dzieci?
Czy za doprowadzenie pacjenta do stanu wegetatywnego powinno być przyznane świadczenie tylko o 15 tys. zł. wyższe, niż za utratę wzroku w obu oczach, i to niezależnie od wieku poszkodowanego pacjenta?
Takie kwoty wynikają z projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie zakresu i warunków ustalania świadczenia kompensacyjnego (…).
Świadczenie kompensacyjne – martwe urodzenie
Pytań i wątpliwości jest więcej, ale mam jeden przykład dobrego rozwiązania. Jeśli projekt wejdzie w życie, to ułatwi uzyskanie rekompensaty i oszczędzi bólu przechodzenia przez procedury sądowe tym rodzicom, którzy doświadczyli tragedii martwego urodzenia.
Chodzi o sytuację, gdy do śmierci dziecka doszło wewnątrzmacicznie, bezpośrednio przed porodem albo w jego trakcie, w wyniku błędu medycznego.
Czy płód jest pacjentem?
Na początek trzeba sobie zadać pytanie: czy płód jest pacjentem?
Tak, płód jest pacjentem. Pacjentem jest każdy korzystający ze świadczeń udzielanych przez podmiot medyczny. Co prawda, na wizyty u ginekologa chodzi kobieta będąca w ciąży i to na jej nazwisko zakładana jest dokumentacja medyczna. Podobnie sytuacja wygląda podczas porodu. Nie ulega jednak wątpliwości, że także płód korzysta ze świadczeń medycznych udzielanych przez personel medyczny w okresie prenatalnym czy podczas porodu. Niektóre badania, takie jak KTG czy USG w ciąży są przecież jednoznacznie ukierunkowane także na ocenę stanu płodu.
Jeśli zatem doszło do śmierci płodu, której można było uniknąć postępując zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, to zgodnie z projektowanymi przepisami, jego krewnym (a konkretnie rodzicom) przysługiwać ma świadczenie kompensacyjne.
Świadczenie kompensacyjne w przypadku martwego urodzenia
Z projektu rozporządzenia i tabeli, która określa kwoty należne bliskim zmarłego pacjenta wynika, że jeśli zmarłe dziecko miało mniej niż 18 lat (czyli dotyczy to także dziecka martwo urodzonego), to każdy z jego rodziców otrzyma świadczenie kompensacyjne w kwocie 100 tys. zł.
Martwe urodzenie
„Urodzenie martwe” oznacza całkowite wydalenie lub wydobycie z ustroju matki płodu, o ile nastąpiło po upływie 22. tygodnia ciąży, który po takim wydaleniu lub wydobyciu nie oddycha ani nie wykazuje żadnego innego znaku życia, jak czynność́ serca, tętnienie pępowiny lub wyraźne skurcze mięśni zależnych od woli.Zadośćuczynienie za śmierć dziecka – kwoty w wyrokach
Muszę przyznać, że w tym akurat przypadku proponowane kwoty świadczenia kompensacyjnego pozostają w uzasadnionej proporcji do tych, jakie aktualnie są zasądzane w wyrokach sądowych. Musimy pamiętać, że „ceną” za łatwiejszą i szybszą ścieżkę uzyskania rekompensaty jest niższe świadczenie, niż to do wygrania w sądzie.
Dziś po przeprowadzonym procesie sądowym można uzyskać kwoty rzędu 150 tys. zł. dla każdego z rodziców, choć oczywiście są też sprawy, gdzie wymiar krzywdy osób bliskich i okoliczności sprawy powodują, że zadośćuczynienie sięga nawet 250 tys. zł. dla rodzica. Możesz o nich przeczytać m.in.tutaj:
Czy wysokie zadośćuczynienie za śmierć dziecka ukoi ból rodziców?
Lepiej mieć wybór
Jeśli więc projektowane przepisy wejdą w życie, to poszkodowani pacjenci i bliscy zmarłych pacjentów będą mieli wybór. Mogą skorzystać z uproszczonej i szybkiej ścieżki uzyskania ryczałtowego, ale dość niskiego odszkodowania i złożyć wniosek do Rzecznika Praw Pacjenta o wypłatę świadczenia kompensacyjnego. Mogą też zdecydować się na drogę sądową walcząc o pełną rekompensatę: zadośćuczynienie, odszkodowanie i przede wszystkim rentę, której Rzecznik przyznawać nie będzie.
W każdym przypadku warto będzie skonsultować podejmowane działania z prawnikiem, który przedstawi „za” i „przeciw” każdego z tych rozwiązań. A tymczasem czekamy na wynik procesu legislacyjnego, bo nad projektem ustawy wciąż trwają prace.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }