Poprzedni wpis dotyczył ustalenia odpowiedzialności na przyszłość – co to jest i czy warto walczyć, aby sąd umieścił taki punkt w wyroku rozstrzygającym spór o błąd lekarski. Tamten wpis powstał „na zamówienie” mojej czytelniczki, mamy niepełnosprawnego dziecka. Jej dziecko jest ofiarą błędu medycznego, co stwierdził sąd karny i cywilny w 2012r.
Prośba o informacje miała jeszcze drugą część. Dziś więc następuje kolejny z serii postów „na zamówienie”, czyli o co chodzi z tym, że renta przyznana w wyroku jest „tymczasowa”?
Korzystny dla poszkodowanego pacjenta wyrok daje poczucie bezpieczeństwa. Bezcenne jest uzyskanie stabilizacji finansowej. Mówiła o tym Mama Stasia, mojego małego klienta, w wywiadzie, jaki opublikowałam na blogu. Czy kwoty z wyroku są niezmienne? Czy można żądać kolejnych kwot za ten sam błąd medyczny?
W wyroku sąd zwykle zasądza:
- zadośćuczynienie – jednorazową rekompensatę za krzywdę doznaną przez pacjenta,
- odszkodowanie – czyli pokrycie szkody materialnej oraz
- rentę – z tytułu zwiększonych potrzeb lub utraconych zarobków.
Kwoty renty przyznawanej przez sądy na pokrycie zwiększonych potrzeb poszkodowanego pacjenta bywają różne. Zależy to oczywiście przede wszystkim od stanu zdrowia, bo jak sama nazwa renty wskazuje, pacjent musi w procesie wykazać, o ile wzrosły jego wydatki (lub ile wydawałby, gdyby było go na nie stać) w związku z tym, że padł ofiarą błędu lekarskiego.
Czyli trzeba udowodnić trzy kwestie:
- pogorszenie stanu zdrowia w stosunku do stanu pacjenta, jaki byłby prawdopodobny, gdyby nie błąd medyczny,
- wynikające z tego potrzeby: na przykład całodobowa opieka nad dzieckiem z MPD i napadami padaczkowymi, konieczność stałej, codziennej rehabilitacji, konieczność podawania specjalnie przygotowanych posiłków, leki, specjalistyczne wizyty lekarskich, pampersy itd.
- koszt tych zwiększonych potrzeb, czyli ile konkretnie na to wydajemy, albo, jeśli – mimo istnienia potrzeby na przykład usprawniania dziecka w ramach zajęć okresowych turnusów rehabilitacyjnych – nie ponosimy tych wydatków, bo nie możemy sobie na nie pozwolić, ile one kosztują na rynku.
Jeśli nie uda się udowodnić wszystkich potrzeb, na przykład konieczności prywatnych wizyt lekarskich, albo pacjent nie udowodni, jakie są ceny turnusów – to sąd przyzna rentę, ale niestety w niższej wysokości.
W sprawach dzieci poszkodowanych podczas porodu i dotkniętych następstwami ciężkiego niedotlenienia okołoporodowego, renty tymczasowe, w sprawach prowadzonych przez moją kancelarię, sięgają 10 tys. zł. na miesiąc. Oczywiście, jak napisałam wcześniej, ostateczna wysokość renty przyznanej przez sąd zależy od wielu okoliczności i 10 tys. złotych to w żadnym razie nie jest „ryczałt”, który „się należy”.
Mamy więc rentę.
Mijają lata. Kalkulacja przyjęta przez sąd w uzasadnieniu wyroku dawno już przestała być aktualna. Pieniędzy zaczyna brakować. Czy można coś z tym zrobić?
Tak, bo jeśli w chwili wydania wyroku szkody nie da się dokładnie ustalić, renta przyznawana poszkodowanemu jest tymczasowa.
Przepis Kodeksu Cywilnego mówi, że „każda ze stron może w razie zmiany stosunków żądać zmiany wysokości lub czasu trwania renty, chociażby wysokość renty i czas jej trwania były ustalone w orzeczeniu sądowym (…)”.
Jeśli więc okaże się, że szkoda pacjenta – czyli w tym przypadku – miesięczne potrzeby finansowe i wydatki uległy zmianie, można żądać zmiany wysokości renty. Ale uwaga!
Zmiana wysokości renty polegać może na jej podwyższeniu lub obniżeniu! Teoretycznie więc, jeśli stan poszkodowanego pacjenta się poprawi i jego potrzeby będą mniejsze, to wypłacający rentę pozwany szpital lub jego ubezpieczyciel także mają prawo do żądania zmiany wysokości renty przez jej obniżenie!
Jak to działa w praktyce? Poniżej przykład.
Załóżmy, że – upraszając – sąd w 2015 roku zasądził miesięczną rentę w wysokości 2.000 zł. i z uzasadnienia wyroku wynika, że na tę kwotę składają się: 800 zł. wynagrodzenie opiekunki, 400 zł. na leki, 600 zł. na rehabilitację i 200 złotych na ćwiczenia z logopedą. Ubezpieczyciel wypłaca regularnie rentę dla dziecka w zasądzonej wysokości.
Mamy rok 2018. Rodzice rozważają zwrócenie się do ubezpieczyciela o podwyższenie renty. Argumentują, że wzrosły ceny i opiekunce płacą dzisiaj już 1.400 zł., na leki wydają co prawda nieco mniej, bo 200 zł., ale doszły koszty prywatnych wizyt lekarskich, na które przeznaczają średnio miesięcznie 400 zł. Rehabilitacje prowadzi opiekunka, w ramach zajmowania się dzieckiem, bo została przeszkolona. Zajęcia z logopedą nie są już potrzebne.
Czy w takim przypadku rodzice mają szansę na zwiększenie renty?
Łączne aktualne koszty (zakładając oczywiście, że zostaną udowodnione) wynoszą 2.000 zł. Sąd, rozpatrując pozew o podwyższenie renty, dokona jej ponownej „weryfikacji”, co oznacza, że nie zostaną utrzymane wydatki na rehabilitację, skoro już nie są konieczne, ani na logopedę. Zatem, w takim przypadku prawdopodobnie renta nie zostanie zwiększona, mimo że wzrosły wydatki na opiekę i doszły koszty prywatnych wizyt.
Podsumowując: jeśli myślimy o podwyższeniu wysokości renty, to pamiętajmy, że:
- punktem wyjścia jest kalkulacja wysokości renty z uzasadnienia wyroku, w którym ją zasądzono,
- musimy ponownie przeanalizować bieżące potrzeby poszkodowanego pacjenta (w razie sporu będzie to weryfikowane przez biegłego)
- musimy policzyć aktualny koszt zaspokojenia zwiększonych potrzeb poszkodowanego (podobnie, w razie sporu, trzeba będzie to udowodnić),
- dobrze jest dysponować fakturami, paragonami i innymi dowodami świadczącymi o tym, na co rzeczywiście jest przeznaczana dotychczas otrzymywana renta.
Jeśli z porównania tych dwóch kwot: rety dotychczasowej i renty „oczekiwanej”, z uwzględnieniem sposobu kalkulacji (patrz: przykład wyżej) wychodzi nam, że renta miesięczna powinna być wyższa, to rzeczywiście nadszedł czas, żeby wrócić do rozmów z podmiotem, który ją płaci, a w braku ugody, składać pozew o zmianę wysokości renty!
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Dziękuję za przybliżenie tematu.
W naszym przypadku znaczny składnik renty stanowi koszt opieki sprawowanej przez rodziców. Nie mamy tym samym rachunków za opiekę.