Zwykle piszę – co jest prawdą – że lekarze, szpitale i w ogóle podmioty lecznicze bronią się w sprawach o błędy medyczne „do ostatniej kropli krwi”. Zaprzeczają oczywistym faktom, kwestionują nawet najlepiej uzasadnione opinie biegłych, zaskarżają każde niekorzystne dla nich rozstrzygnięcie. To okoliczność, która pogłębia poczucie krzywdy u pacjentów. Nie dość, że padli ofiarą błędu medycznego, to jeszcze w poszukiwaniu sprawiedliwości są w nieskończoność konfrontowani z bolesnymi wydarzeniami.
Jednak tym razem było inaczej. W tym przypadku postawa lekarza wzbudziła mój szacunek.
Prokurator stawia zarzuty lekarzowi
Historia wyglądała tak, że postępowanie przygotowawcze (karne) doszło do etapu, kiedy opinie biegłych potwierdziły zarzuty rodziców. Dziecko zmarło podczas porodu, w łonie matki, ponieważ przeoczono objawy zagrażającej zamartwicy. Czy tylko lekarz był winny, czy też może położna powinna była go wcześniej zaalarmować? A może lekarz, pełniący pojedynczy dyżur, miał inne pilne obowiązki? Czy były współprzyczyny złego stanu zdrowia dziecka? Te rozważania zostawmy na boku. Faktem jest, że prokurator postawił lekarzowi zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia (art. 160 kk).
Mediacje w postępowaniu karnym
Położnik nie kwestionował swojej winy. Zadeklarował dobrowolne poddanie się karze. Ponieważ pokrzywdzeni muszą się zgodzić na takie rozwiązanie, prokurator skierował sprawę do mediacji, abyśmy mogli ustalić warunki porozumienia. Muszę przyznać, że dla mnie była to pierwsza mediacja w postępowaniu karnym. Jak się okazało, dla pozostałych uczestników (mediatora, obrońcy lekarza, prokuratora) – też. Częściej zdarzają się mediacje w postępowaniu cywilnym, choć i tu wola ugody to raczej wyjątek niż reguła.
Po negocjacjach ustaliśmy, że pokrzywdzeni otrzymają zadośćuczynienie z tytułu śmierci osoby bliskiej, odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, zadośćuczynienie za naruszenie praw pacjenta i zwrot poniesionych kosztów. Razem blisko 350 tys. zł. Lekarz i szpital byli oczywiście ubezpieczeni.
Warunkowe umorzenie postępowania karnego przeciwko lekarzowi
Zgodziliśmy się na warunkowe umorzenie postępowania przeciwko lekarzowi. Nie, nie tylko z tego powodu, że zostanie wypłacone odszkodowanie. Przede wszystkim dlatego, że lekarz z własnej inicjatywy wpisał do treści projektowanej ugody następujące słowa:
„Lekarz XX wyraża szczere ubolewanie z powodu śmierci dziecka yy i zz. Oświadcza, że bardzo przeżył i do dzisiejszego dnia przeżywa to tragiczne wydarzenie, zwłaszcza że było jedynym takim w całym jego życiu zawodowym. XX serdecznie przeprasza yy i zz za niepodjęcie ciągłej, osobistej kontroli zapisu KTG w ciągu całego okresu trwania rozpoczętej w dniu 00.00.000 r. próby oksytocynowej, co przełożyło się na opóźnioną decyzję o podjęciu cięcia cesarskiego. Lekarz przyznaje, że stanowiło to błąd, którego powinien był uniknąć.”
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }